w przemówieniu prezydenta Dudy
Wczoraj na pl. Piłsudskiego w Warszawie odbyły się centralne obchody 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Ostrzega czy raczej straszy Andrzej Duda: "Rosyjski imperializm nie zatrzyma się na Ukrainie, jeżeli nie zostanie skarcony. Będzie chciał odbierać suwerenność innym państwom. [...] Czy możemy być pewni, że imperializm rosyjski zatrzyma się tam na okupowanych dziś ziemiach Ukrainy? - Możemy być pewni, że się nie zatrzyma".
Mówi dalej prezydent: "Dzisiaj przyjmujemy w naszym kraju, pod naszymi dachami, uchodźców z Ukrainy. Cały czas u nas są, bo napaść rosyjska zniszczyła ich domy, bo napaść rosyjska zabrała ich ziemie, bo napaść rosyjska nadal zagraża egzystencji ich państwa. [...] Nie trzeba nikomu mówić, zwłaszcza po 24 lutego 2022 roku, kto jest największym zagrożeniem dla naszej suwerenności i naszej niepodległości. [...] Musimy cały czas wspierać naszych ukraińskich sąsiadów o ocalenie swojego państwa".
Posłuchajmy zresztą:
https://www.youtube.com/watch?v=H_HEdSdx5rk
Czytelnik znający prawie 10-letni przebieg wojny o Donbas bez trudu rozpozna rozmaite przeinaczenia dokonane przez A. Dudę. I przemilczenia dotyczące historii tej dawniejszej i aktualnych zdarzeń na Ukrainie. No i podkreślmy, że cały właściwie świat wie o druzgocącej klęsce Ukrainy i odpowiednio 'się ustawia'. Ale Andrzej Duda nie wie.
Czytam na YouTube pod filmem o prezydencie: "Jedyny facet, który może nam zapewnić wojnę z Rosją". - Rzecz jednak w tym, że nie jedyny.
Opracował: Zygmunt Białas
ZGŁOŚ NADUŻYCIE