Większość Amerykanów nie ma zaufania do prezydenta Bidena.


W kwietniu 2023 roku mniej niż czterech na 10 dorosłych Amerykanów (37 procent) stwierdziło, że popiera Joe Bidena na stanowisku prezydenta, a sześciu na 10 podało, że nie aprobuje jego działań. Amerykańscy wyborcy uważają obecnie, że kontrolowanie amerykańskiej granicy jest ważniejsze niż pomoc Ukrainie w walce z Rosją. Po raz pierwszy od 30 lat odsetki rządu USA od długu publicznego są równe wydatkom na obronność.

 
Takie wyniki zachwiałyby zaufaniem do każdego rządu, przy czym Waszyngton i jego sojusznicy z NATO muszą wziąć pod uwagę znacznie więcej. Rzekome wysiłki Departamentu Stanu mające na celu zamrożenie wojny na Ukrainie są w Moskwie stanowczo odrzucane przez każdego kompetentnego obserwatora rosyjskiego rządu. Waszyngton nie ma pojęcia, jak zakończyć 600-dniowy konflikt.
 
Tymczasem sankcje administracji Bidena w dalszym ciągu znacząco osłabiają kolektywny Zachód. Gospodarki europejskie pogrążają się w recesji. Niemiecka gospodarka, największa w strefie euro, trzeci kwartał z rzędu znajduje się w stagnacji. W 2022 roku niemieccy producenci samochodów wyprodukowali prawie 40 procent mniej pojazdów niż 10 lat temu. Rozpoczęła się deindustrializacja Niemiec.
 
Wojna zastępcza Waszyngtonu przeciwko Moskwie i przebieg wojny na polu bitwy, w połączeniu ze skutkami gospodarczymi, przesuwają równowagę sił na korzyść Moskwy. Ukraińscy żołnierze giną na skalę porównywalną z I wojną światową. Sztuka wojenna zawsze podlega wpływowi technologii, a wojna Ukrainy z Rosją nie jest wyjątkiem. Siły ukraińskie, podobnie jak siły sojusznicze USA i NATO, nadal są zorganizowane, aby odtworzyć wersję II wojny światowej. Taki stan rzeczy to przepis na porażkę z siłami rosyjskimi zorganizowanymi na potrzeby wojny XXI wieku.
 
Dziś rosyjska broń ofensywna – artyleria, rakiety, rakiety, drony – w połączeniu ze stałym obserwacją powietrzną w ramach gęstej, zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej stwarza warunki na polu bitwy podobne do tych, jakich doświadczyła armia niemiecka w ostatnim roku II wojny światowej. Od chwili wylądowania armii amerykańskiej i brytyjsko-kanadyjskiej w Normandii 5000 amerykańskich i brytyjskich samolotów bojowych w powietrzu nad Europą Zachodnią uniemożliwiło niemieckim siłom lądowym manewrowanie. Bez osłony taktycznej i wsparcia powietrznego jednostki niemieckie mogły poruszać się tylko w nocy, a nigdy w świetle dziennym.
 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski nie ukrywa, że ​​wojna zastępcza prowadzona przez Waszyngton nie jest dobrze odbierana przez obywateli Europy i Stanów Zjednoczonych. Wie, że NATO ma kłopoty. Wydarzenia na Bałkanach w latach 90-tych zapoczątkowały niezdarny rozwój, który miał na celu przekształcenie NATO w ofensywny instrument amerykańskiej strategii bezpieczeństwa narodowego. Siły NATO nie są jednak przygotowane do prowadzenia wojny konwencjonalnej na wysokim szczeblu.
 
Jak można się było spodziewać, wyborcy w 32 państwach członkowskich NATO kwestionują zasadność outsourcingu swojego bezpieczeństwa narodowego i kondycji gospodarczej swoim własnym i globalistycznym elitom. Europejczycy muszą wkrótce zdecydować, czy w imieniu NATO poświęcić to, co pozostało z suwerenności narodowej i zdrowia gospodarczego, czy też zawiesić pomoc dla reżimu Zelenskiego i negocjować bezpośrednio z Moskwą. Europejski wkład w wojnę zastępczą, wynoszący ogółem około 167 miliardów dolarów, jest wyższy niż wkład Waszyngtonu.
 
W obliczu słabej gospodarki i niższych cen obligacji rządowych administracja Bidena i partnerzy na Kapitolu, waszyngtońska 'partia jedności' [tak nazywa MacGregor grupę polityków z obu amerykańskich partii, których łączy m.in. poparcie dla wojny na Ukrainie - przypis ZB] mają w rzeczywistości tylko dwie możliwości. Po pierwsze, zmniejszyć straty USA i sojuszników na Ukrainie. Ograniczyć wydatki uznaniowe i skoncentrowanie się na sytuacjach kryzysowych w kraju na południowej granicy oraz w największych miastach Ameryki. Albo po drugie, rząd i 'partia jedności', mogą eskalować konflikt z Moskwą.
 
Ogłoszony przez Biały Dom zamiar dostarczenia na Ukrainę wojskowych systemów rakiet taktycznych o zasięgu 300 km, wraz z niemieckimi rakietami manewrującymi Taurus i inną bronią ofensywną, wydaje się wskazywać, że Waszyngton sprzyja eskalacji. Ale żaden pojedynczy system uzbrojenia nie jest w stanie zmienić faktu, że ukraińskie siły zbrojne z każdym dniem są coraz słabsze.
 
Spychanie niebezpiecznych warunków na skraj konfliktu nie jest niczym nowym w amerykańskiej polityce zagranicznej i obronnej. Po pustynnej burzy w 1991 roku i upadku Związku Radzieckiego w 1992 roku siła i wpływy USA wzrosły wykładniczo. Apetyt Waszyngtonu na wypełnienie rzekomo 'niekontrolowanych przestrzeni' amerykańską potęgą militarną był nienasycony. Przez 30 lat Waszyngton mógł swobodnie interweniować kiedykolwiek i gdziekolwiek chciał, tworząc nowe 'granice niepewności' na Bałkanach, w Azji Południowo-Zachodniej, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
 
Waszyngtońska 'partia jedności' (korporacyjni oligarchowie, władze ds. zdrowia, media głównego nurtu, media społecznościowe, agencje głębokiego państwa, środowiska akademickie, Hollywood i szereg wątpliwych agencji międzynarodowych, takich jak ONZ/WHO/WEF) szybko zainwestowała biliony dolarów, aby przyspieszyć globalizację dzięki potędze militarnej USA.
 
Marnotrawstwo wydatków na obronę, nadmierna redundancja zdolności i opór wobec bardzo potrzebnych zmian w planowaniu i modernizacji sił jasno pokazują, że siły zbrojne USA nie są przystosowane do nowoczesnej wojny konwencjonalnej na najwyższym poziomie. Walki na Ukrainie pokazują, że Waszyngton nie może dłużej ignorować wpływu geografii, kultury i ekonomii, które ograniczają wykorzystanie amerykańskiej potęgi militarnej.

Era bogactwa i nieograniczonych wydatków na obronność dobiega końca. To, jak Waszyngton zareaguje na tę rzeczywistość, zadecyduje o przyszłości Ameryki.
 
Krieg, Geld und Amerikas Zukunft

Napisał: Douglas MacGregor

 
Opracował: Zygmunt Białas