Zelenski przyznaje, że Ukrainie skończyła się już amunicja.

W wywiadzie dla japońskiej gazety 'Yomiuri Shimbun' powiedział Zelenski wprost: "Nie mamy amunicji. Dla nas sytuacja na Wschodzie nie jest dobra". - Jest to ważna informacja z kilku powodów. Po pierwsze, dowodzi, że Rosja wygrywa 'wyścig logistyczny' głoszony przez samo NATO w tym sensie, że jej armia ma jeszcze amunicję do dalszej walki, podczas gdy zachodnim siłom na Ukrainie kończy się już amunicja dostarczona przez ich patronów w zeszłym roku. Po drugie, wspomniana pomoc dla tej rozpadającej się byłej republiki radzieckiej wynosi ponad 100 miliardów dolarów, co czyni czołową pozycję Rosji w tym 'wyścigu' jeszcze bardziej imponującą.
 
Po trzecie, przyznanie Zelenskiego potwierdza to, co niedawno donosił 'Washington Post' o tym, jak słabo radzą sobie w tym konflikcie siły kijowskie, zwłaszcza o 'poważnych brakach amunicji', o czym mówiło jedno z jej źródeł. Po czwarte, powyższe punkty drastycznie zmniejszają szanse na to, że nadchodząca kontrofensywa Kijowa osiągnie cokolwiek, a nawet czynią coraz bardziej prawdopodobnym, że takie posunięcie będzie epickim blamażem, który ostatecznie może doprowadzić do decydującego rosyjskiego przełomu.
 
Wreszcie, można oczekiwać, że Zelenski i jego agenci wpływu na Zachodzie będą błagać o jeszcze większą pomoc, w przeciwnym razie ryzykują, że ich wcześniejsze inwestycje w tę wojnę zastępczą pójdą na marne, jeśli Kijów przegra tę wojnę. Problem polega jednak na tym, że żadna ilość pieniędzy nie sprawi, iż amunicja pojawi się z powietrza, ponieważ potrzeba będzie sporo czasu, aby odpowiednio skalować produkcję, by zaspokoić nowo odkryty ogromny popyt.
 
Sam fakt, że Ukrainie zaczyna brakować amunicji dowodzi, że klęska Zachodu w jego samozwańczym 'wyścigu logistycznym' z Rosją może być już w tym momencie faktem dokonanym, ponieważ jest jasne, że Kijów nie może dotrzymać kroku przeciwnikowi pomimo wsparcia całego potencjału wojskowo-przemysłowego NATO. Zelenski z pewnością nie był świadomy, że jego otwarte przyznanie się w zasadzie do tego się sprowadza, ale obecnie nie wiadomo, czy media poinformują o tym swoich odbiorców, czy nie.
 
Z jednej strony może to przyczynić się do jego nadchodzącej kampanii żebraczej, ale może też wywołać efekt odwrotny do zamierzonego - podatnicy będą się zastanawiać, czy warto wydawać jeszcze więcej pieniędzy, gdy Ukrainie zabraknie amunicji, mimo otrzymania dotychczas ponad 100 mld dolarów pomocy. Bo jeśli ta astronomiczna suma nie wystarczy na utrzymanie broni, to nie wiadomo, ile Kijów będzie potrzebował, aby odzyskać kolejne utracone terytorium, co zamierza zrobić.
 
Mało tego, jak wspomniano wcześniej, żadna ilość pieniędzy nie sprawi, że amunicja pojawi się z powietrza. Oczywiście, aby podtrzymać ten konflikt w nieskończoność potrzebne są fundamentalne zmiany w ukraińskich siłach zbrojnych, co zamierza zrobić USA, ale ukraińscy bojownicy nie mogą od razu przestawić się na używanie wyłącznie zachodniego sprzętu, jeśli są przyzwyczajeni do pracy na sprzęcie radzieckim. Stwarza to dylemat, gdyż w tym 'wyścigu logistycznym' z każdym dniem Rosja posuwa się do przodu.
 
Obiektywnie rzecz biorąc, dynamika wojskowo-strategiczna przechyla się na korzyść Kremla, który w normalnych warunkach zmusiłby Kijów do poważnego rozważenia chińskiego planu pokojowego, gdyby nie przeszkadzali mu w tym jego amerykańscy mocodawcy. Im dłużej Zelenski odmawia rozważenia idei zawieszenia broni, tym większe prawdopodobieństwo, że Rosja przekształci swoją rosnącą przewagę w decydujące zwycięstwo, które może przynieść Ukrainie dalsze straty terytorialne.
 
https://uncutnews.ch/zelensky-gibt-zu-dass-der-ukraine-bereits-die-munition-ausgegangen-ist/
 
Napisał: Andrew Korybko
 
Opracował: Zygmunt Białas