Walczy zażarcie, po ukraińsku.

Jedną z form tej walki jest strona internetowa Centrum Myrotworec, założona w 2014 roku po zamachu na prezydenta Wiktora Janukowicza. Piszą w Wikipedii, że jest to "organizacja pozarządowa badająca przejawy zbrodni przeciwko podstawom bezpieczeństwa ludzi oraz międzynarodowego prawa i porządku. [...] Zadaniem centrum jest udzielanie pomocy informacyjno-doradczej władzom wykonawczym w celu ostatecznego ustanowienia pokoju i  harmonii na Ukrainie".
 
W rzeczywistości jest to strona ujawniająca dane osobowe opozycji i ludzi, którzy w jakikolwiek sposób narazili się ukraińskim władzom. Najwięcej na liście jest oczywiście Rosjan i aktywistów z Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej.
 
W bazie Myrotworca znajdowało się jesienią 4,5 tysiąca osób. W 2019r. było już 187 tysecy 'wybranych'. Jako że ilość podejrzanych zwiększa się w postępie geometrycznym, można spodziewać się dzisiaj kilkaset tysięcy zarejestrowanych.
 
Myrotworec publikuje więc dane osobowe, tj. imię, nazwisko, data urodzenia, adres, numer telefonu itd. Chociaż twórcy strony twierdzą, że informacje czerpią wyłącznie ze źródeł publicznie dostępnych, to jednak ogromna ilość i intymność danych sugeruje nam znaczne zaangażowanie służb specjalnych.
 
Jest dziwne, że wiele zarejestrowanych osób zginęło w tajemniczych i dziwnych okolicznościach. Zginęli m.in. Oleg Kałasznikow, ukraiński polityk zastrzelony w swoim mieszkaniu w 2015 roku, jak i prorosyjski dziennikarz Oleś Buzyna, zamordowany na ulicy. Ginęli bohaterscy przywódcy DRL i ŁRL, jak Motora, Giwi, no i prezydent DRL Aleksandr Zacharczenko.
 
Interesujący jest fakt, że wśród osób 'zagrażających bezpieczeństwu narodowemu' Ukrainy jest 12-letnia dziewczynka z Ługańska, która - o ile dobrze pamiętam - opowiedziała o doli dzieci w ŁRL, nękanych ostrzałami z ukraińskiej strony. Na liście jest też premier Węgier Viktor Orban.
 
I co? - I nic. Różne rozsądne osoby i organizacje w Europie, także na Ukrainie, zwracały się do Poroszenki i Zelenskiego, by ci zlikwidowali haniebny portal. - Bez skutku.
 
Zygmunt Białas