Taki podział nie byłby korzystny dla Polski, ale też prezydent Rosji nie ma obowiązku dbać o polski interes.

Co będzie dalej na Ukrainie i z Ukrainą? - Obecnie wojska rosyjskie są skoncentrowane przede wszystkim na wschodzie i południu kraju - na obszarach, które zamieszkują głównie rosyjskojęzyczni Ukraińcy, a w przeszłości większość głosowała na prorosyjskie partie i prezydentów. Według raportu, opublikowanego w Financial Times, jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest fakt, że prezydent Rosji Władimir Putin najwyraźniej nie wierzy już w dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu. Trzeba więc stworzyć nowe realia polityczne.

Mówi się, że rosyjski prezydent poważnie rozważał zawarcie porozumienia pokojowego w zeszłym miesiącu. Pierwsze rozmowy pokojowe utknęły jednak w martwym punkcie po spotkaniu w Stambule pod koniec marca, kiedy to prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski oskarżył Kreml o popełnienie zbrodni wojennych na ludności cywilnej w Mariupolu i Buczy. Wciąż nie wiadomo, ile z oskarżeń pod adresem wojsk rosyjskich to ukraińska propaganda wojenna [komu nie wiadomo, to nie wiadomo - przypis ZB] - doskonale zdając sobie sprawę, że na Zachodzie takie oskarżenia są przyjmowane bezrefleksyjnie i bez kontroli.

Według Putina, wysiłki pokojowe znalazły się 'w ślepym zaułku', a szczególnie zdenerwowało go zatopienie rosyjskiego okrętu flagowego Moskwa na Morzu Czarnym - podają dwa źródła FT. "Istniała nadzieja na zawarcie ugody. Władimir Putin nie ustaje w wysiłkach. Musi znaleźć sposób, aby wyjść z tego zwycięsko" - powiedział jeden z komentatorów, który dodał, że kiedy zatonęła Moskwa, Putin "był przeciwny podpisywaniu czegokolwiek".

Zgodnie ze stosunkowo nową narracją, Putin ma mieć 'wypaczony' obraz wojny, ponieważ jego generałowie i rosyjska telewizja przedstawiają obraz zwycięstwa - co podobno doprowadziło do tego, że rosyjski prezydent upiera się, iż w atakach nie ucierpieli żadni cywile. "Putin szczerze wierzy w te bzdury, które słyszy w [rosyjskiej] telewizji i chce odnieść wielkie zwycięstwo" - mówią niektórzy.
 
Financial Times donosi dalej: "Mediatorzy, w tym prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel oraz miliarder, właściciel Chelsea FC Roman Abramowicz, próbowali nakłonić Putina do spotkania z Zelenskim w nadziei, że uda im się przełamać impas. Rosyjscy i ukraińscy negocjatorzy odłożyli większość innych kwestii na później, próbując wynegocjować porozumienie w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa, jeśli ogłosi on neutralność i zrezygnuje ze starań o członkostwo w NATO. Putin powiedział Michelowi w piątkowej rozmowie telefonicznej, że rozmowy utknęły w martwym punkcie, ponieważ Ukraina 'postawiła mur' i powiedział, że nie jest to właściwy czas na spotkanie z Zelenskim".

Zdaniem negocjatorów, nowe podejście Putina oznacza, że Rosja wierzy, iż może zdobyć więcej ukraińskiego terytorium. Oznaczałoby to faktyczny podział kraju na prozachodnią Ukrainę Zachodnią i prorosyjską Ukrainę Wschodnią. Część prorosyjska może rozciągać się od Mołdawii wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego do Donbasu. Ukraina Zachodnia miałaby wówczas pod swoją kontrolą centralną część wokół Kijowa i zachodnią wokół Lwowa. Taki scenariusz jest całkiem możliwy, jeśli Kijów nie będzie gotowy do ustępstw.

https://report24.news/ukraine-krieg-glaubt-putin-nicht-mehr-an-eine-diplomatische-loesung/
Opracował: Zygmunt Białas